Sąsiadki kawiarni powzięły wiadomość o tern najniespodziewaniej w świecie, ujrzawszy jednego popołudnia roztwierające się drzwi przybytku grzechu, z których wyszła Bronka.
Dźwigając zapomocą wspartego na ramionach nosidła dwie konewki, poszła w nie zaczerpnąć wody z przyozdabiającej środek ulicy publicznej studni.
Zanim jednak zdążono spostrzedz się, co to znaczy, oddaliła się z powrotem, a chociaż jedna z Kącianek, zapalczywszej natury, chcąc dziewkę wybadać, zawołała na nią:
—
Bronka! Bronka!... — Fajwlowa
jednak wciągnęła wołaną do swych drzwi,
strofując.
Wieść się rozniosła i dwa dni pęczniała w oczekiwaniu, potęgującem efekt — przez dwa dni bowiem nie widziano Bronki wcale.
Kiedy się po raz wtóry ukazała .
czyhające na tę chwilę Kącianki obskoczyły ją natychmiast.
— A co? namówiła cię? prawda?
upiła?... Trzyma cię teraz? nie chce puścić? powiedz... Zawraca ci głowę?
obie
cuje?... Ale nie daj się! ucieknij! my cięobronimy... Nie gub duszy Bronka!!...
Dziewka, ogłuszona takim nawałem zapytań, przestróg, upomnień, nie wiedziała, co odpowiedzieć.
Kiedy ją wszakże za rękawy, za fartuch, za spódnicę, zaczęły dbałe o jej zbawienie mieszczki zatrzymywać, nie dając wrócić do jej pani, ofuknęła je, wyrywając się
gwałtownie :
— Puśćcie mnie ! Co do mnie. macie?!...
Poczem zniknęła.
Kobiety oniemiały. Któraś rzekła:
— Już ją przekabaciły!...
Przechodzący mężczyźni natomiast,świadkowie tej sceny, uśmiechali się ukradkiem. Jeden z nich nawet szepnął drugiemu do ucha:
— Zasmakowała.
Tego dla obrażonych uczuć moralnych, mających od wieku siedzibę w Kącie, było jednak za wiele.
Utyskiwania rozlegały się po całem mieście, burmistrz nie miał spokoju od rana do wieczora, w domu i po za domem.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>