To też wymierzając sobie w duszy dwadzieścia pięć oblewanych batów za moją nieostrożność, dałbym był jednak niewiedzieć co za to, gdybym mógł plunąć w garść i kijem,
tęgim bukowym kijem rozpędzić całą tę dziką i rozbestwioną zgraję, która wrzeszczała dokoła mnie niby opętana, jak gdybym naprawdę w ich oczach zabił lub zamierzał zabić
człowieka.
... Na szczęście gniew ludu z mniejszym trudem dał się zażegnać. Gulden!
— ten cudotwórczy talizman, rozwiązujący z dziwną łatwością najzawilsze na pozór kwestye, rzucony przejechanemu uciszył wzburzenie a ja, wydostawszy się cało z pazurów
zajadłej tłuszczy, wskoczyłem na siodło i jak motyl frunąłem na mych kółkach w progi bardziej cywilizowanego świata.
...
Jechałem jednak jak skazaniec, czując że moja sportowa karyera skończona, żem w świecie cyklistów pogrzebany na zawsze.
Teraz, skorom rozjechał chłopa i to wobec tylu świadków, któż mi uwierzyć zechce, że nie przejechałem przed miesiącem baby? Nikt!
chłop babę potwierdzi, zamieni legendę w fakt historyczny, utrwali mą niesławę.
...
Lakoniczna i taktowna wzmianka gazet nazajutrz o wypadku cyklisty na przedmieściu, nie wymieniająca mego nazwiska ani numeru mej maszyny, nie pocieszyła mnie wcale.
Po cóż bo miano ogłaszać me imię?... — opinia wskaże je sama.
...
Pędziłem odtąd dni gorżkie, dziwiąc się tylko, że mnie otacza taka cisza, że z niczyjej strony nie spotykam ani szyderczego uśmiechu, ani docinków, ani nawet prostego zapytania.
.
.. Z początku myślałem: jeszcze się nie rozniosło. — Lecz potem milczenie wszystkich, nawet najbardziej wściubskich poczęło mnie niepokoić.
I nie mogąc znieść dłużej niepewności, zapytałem jednego ze znajomych prosto z mostu, czy wie o moim wypadku.
— O którym?... — odrzekł.
... "Którym"! — jakże to brzmiało!
— No ... o tym chłopie ...
... Wiedział.
— Skąd?
... Skąd wszyscy. Z gazet i ust innych. Wie o tern całe miasto.
— Całe miasto? Żartujesz.
— Wiesz przecie, że u nas nic się nie ukryje.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>