Przytem cera jego, z natury czerwona, stawała się zwolna arcyczerwoną, jak u człowieka, znajdującego się w dużym kłopocie.
—Żeby nie skłamać — odważył sięw końcu — tom po prawdzie względem
panny Salomei... niby... żem się miał do niej. Ale jakem się dowiedział, że panna Salusia ma małe...
Trawnik porwał się z zydla.
— Co znowu! A któż to panu Win
centemu takich bajek naplótł!...
Kawaler wszakże odparł z przekonaniem:
— Nie.
żebym to chciał ubliżyć pannie Salusi, ale ja wiem od pewnej osoby.
— Ciekawa rzecz, od kogo?
— Nie mogę powiedzieć.
— Jakto pan Wincenty nie może, kiedy o takie rzeczy idzie?
Milczał — oni czekali; wreszcie wydusił z siebie:
— Ha, skoro mnie państwo przypieracie, to się przyznam, że od panny Rózi.
— Co?!
Róźka by śmiała powiedzieć takie paskudztwo na siostrę?! — uniósł się ojciec, któremu matka przywtorzyła mimicznie załamaniem rąk, pełnem zgrozy.
— Niech to będzie bez urazy, ale przecie lepiej, że mi zawczasu powiedziała, niż żebym się miał dowiedzieć po wszystkiemu.
Zresztą panna Rózia przyznała się po szczerości, że obie miały ten przypadek, tak w tern nie było ani obmowy, ani nic znowu tak złego, skoro wiadomo, żadna dziewczyna, nie trza
państwu mówić, nie jest święta... Ale se myślę: po co mi cudze chować!... — a że miałem do obu serce, wiec proszę o Rózię. Stryjaszek wie o wszystkiem.
— Ha no, to idź matka po Róźkę — mruknął stary z rezygnacyą, zmuszony po godzić się z położeniem.
Wtem ukazała się Salusia, która nie mogąc wytrzymać w komorze z niecierpliwości, odważyła się wejść, w mniemaniu, że wejdzie w samą porę. Wystrojona i uśmiechnięta.
stanęła przed oczyma ojca z miną dziecka, które wie, że sprawia rodzicom pociechę.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>